a knajpa sama w sobie jest taka sobie ...

niedawno byla spalona :D

robbien: ja mialem 'duza' kucharke na wycieczce na slowacje. byla wieksza ode mnie, miala zeza i lala zupe na raz dwoma chochlami. to sie dopiero nazywa kucharka ;)

Mowisz o Anii :)) ktora swietnie gotuje! Miala w zwyczaju wychodzic na srodek knajpy i wolac do gosci "Wydupiara" gdy nadchodzila godzina zamkniecia a maruderzy jeszcze siedzieli. Ale juz tam nie pracuje od jakiegos czasu. W sobote bylem w Katowicach, plackow nie jadlem bo Anii ni ma, ale specyficzny klimacik pozostal ;)

robbien: to tam, gdzie pracuje taka slynna, wielka kucharka? ;)

Qrcze - w katalogu jej nie znalazlem... Moj blad.

merger - wiem, ze ma milion lat, ale mi sie podoba ;) a jak tak dalej pojdzie z organizacja WM2003 to chyba juz wiecej nie bedziemy mieli okazji w knajpie siedziec

rashman: przez te urodziny musialem sobie L4 na tydzien wziasc... ;)

merger: chwal sie dalej, a pojdziesz siedziec za upijanie nieletnich.

ps. ja tez bylem pare razy, m.in. slynne na cala rumunie i pakistan urodziny toszczaka...

rashman: hehe. sam z nim bylem w kanjpie raz :)
ale wtedy to po ziemi chodzily jeszcze dinozaury :D

nie wiem jak wam ale mi się ta strona bardzo nie podoba :]

merger: ale toszcze dopiero 18 lat skonczyl i od zeszlego wtorku po knajpach chodzi. wczesniej to tylko basen, lodowisko i biblioteka... ;)

i w dodatku od ponad roku jest w katalogu :)
LINK

toszczak: ta strona ma milion lat..

A ja tam wole knajpe Konik :)) Awanturnicza, swojska i daja do jedzenia pyszne Placki stajenne hyhy :)